Pokłóciłeś się z żoną, posprzeczałaś się z mężem. Padło wiele przykrych słów. Wykrzyczeliście swoją złość, żal i rozczarowanie.
Często kłótnia zaczyna się o drobiazg. Ten drobiazg sam w sobie może być nieistotny, ale ważne jest, co się za nim kryje. Tak było w przypadku Joli i Jarka. Jarek poczuł się chory. Spytał Jolę, gdzie są lekarstwa? To niewinne pytanie wywołało lawinę emocji. Jola odpowiedziała złośliwie, że w aptece. Wypominała mu przy tym, że często nie ma go w domu i zażądała, by nie mówił tym tonem. Jarek poczuł się oskarżany i rozpętała się burza.
Teraz emocje opadły. Już wszystko zostało powiedziane. Nie chcesz się dłużej kłócić. Wybuch nastąpił (pisaliśmy o tym w „Charakterach” nr 4, 2001). Masz do wyboru dwie drogi. Albo teraz z kolei Ty wybuchniesz, odwdzięczając się współmałżonkowi „pięknym za nadobne”, albo po przerwie, przejdziecie do następnej fazy – zaczniecie rozmowę. Owa przerwa jest ważnym momentem. Daje chwilę wytchnienia. Pozwala ponownie skontaktować się ze swoimi uczuciami i zadecydować, co dalej? Wojna czy pertraktacje?
Małżeństwa, które do mnie przychodzą, namawiam, aby poszukały w swoich kłótniach owego momentu i dobrze go sobie uświadomiły. Jeśli tak się stanie, potrafią go później rozpoznać w swoich kłótniach. To sprawia, że obydwoje czują się odpowiedzialni za dalsze losy konfliktu. Zanim sobie ten moment uświadomią, często przerzucają odpowiedzialność na druga osobę. Mówią: „To ona zaczyna, ja muszę się bronić”, „To on prowokuje, nie daje mi wyboru”, „To on, to ona decyduje o przebiegu naszych kłótni.” – a więc ponosi za nie winę.
Kiedy zdecydujesz się na rozmowę, warto to wprost zasygnalizować partnerowi. Możesz powiedzieć tak: „Nie chcę już dłużej się z tobą kłócić. Mam ci wiele do powiedzenia odnośnie tej sprawy. Teraz jestem za bardzo zdenerwowany, żeby o tym mówić. Pogadajmy, jak się uspokoję, dobrze?”, albo: „Przepraszam, poniosło mnie. Tak naprawdę nie chciałem cię obrażać ani ranić. Jeszcze raz przepraszam, bo widzę, jak jest Ci przykro. Chcę z tobą o tym porozmawiać jak się obydwoje uspokoimy.” Zaproszenie do rozmowy może być różne, zależnie od tego, jak partnerzy porozumiewa...