Pomysłów na wychowanie dzieci jest wiele, ale odpowiedź, jak być dobrym rodzicem, pozostaje wciąż tak samo trudna. W jednych koncepcjach wychowawczych wraca temat bliskości w relacjach z dzieckiem, w innych dominuje wątek wyznaczania zdrowych granic. Warto przyjrzeć się, jak w praktyce terapeutycznej wygląda godzenie tych dwóch koncepcji.
Rodzicielstwo jest szerokim pojęciem. W jego historii zmieniały się akcenty, teorie, kierunki – od postrzegania dziecka jako niepełnej wersji dorosłego człowieka, aż po postawę pełną szacunku dla jego autonomii i potrzeb. Jak jest naprawdę? Współczesne koncepcje dotyczące wielu dziedzin nie niosą gotowych odpowiedzi. Inspiracji szukać można w teorii terapii rodzin, dynamicznie rozwijającej się od lat 50. XX wieku. Poruszano w niej przede wszystkim tematykę relacji w rodzinie. Odwoływano się też do pojęcia struktury i granic w rodzinie. Ostatni okres w terapii rodzin pozostaje pod wpływem konstrukcjonizmu społecznego, który zakłada złudność jednej prawdy o rodzinie i jednej teorii (H. Goldenberg, I. Goldenberg, 2006, s. 333). Psychologowie nie narzucają zatem rozwiązań, a zapraszają rodziców do dialogu.
Dobrze, jeżeli w tym dialogu jest miejsce na rozmowę o relacjach z dziećmi i umiejętności wyznaczania prawidłowych granic. Aspekty te mogą istotnie wpływać na jakość rodzicielstwa. Relacje w rodzinie, sposób ujawniania uczuć, potrzeb, postaw będzie wpływał na obraz świata tworzący się u dziecka. Uważność, troska i akceptacja będą przekładać się na poczucie bezpieczeństwa i otwartość w budowaniu późniejszych relacji społecznych. Proces ten wspierać będą również zdrowe granice w rodzinie. Ich przepuszczalność i elastyczność pozwala na zdefiniowanie charakteru i częstotliwości kontaktów w rodzinie. Wyraziste granice umożliwiają zachowanie odrębności przy jednoczesnym poczuciu przynależności do rodziny (Ibidem, s. 229).
Zrównoważenie wysiłków nakierowanych na budowanie relacji i wyznaczanie zdrowych granic bywa trudnym zadaniem. Świadomie kształtowana równowaga, choć nie jest receptą, może stać się ważnym drogowskazem dla obecnych i przyszłych rodziców. Bywa też kluczem do zmiany dla rodzin, które zatrzymały się na drodze rozwoju.
W dalszej części artykułu opisane zostaną rodziny, w których tej równowagi zabrakło. Rodzina Państwa G.
borykała się z konsekwencjami braku prawidłowych granic. Rodzina Państwa K. doświadczała trudności w budowaniu bliskich relacji.
STUDIUM PRZYPADKU 1
Agresja w rodzinie
Rodzina Państwa G. zgłosiła się do poradni zaniepokojona zachowaniem dziesięcioletniej córki Anety. Dziewczynka w domu i szkole z trudem podporządkowywała się regułom. Coraz częściej bywała agresywna wobec rówieśników z błahych powodów. Biła, wyzywała, obrażała inne dzieci. Agresywna bywała również w domu. Potrafiła uderzyć matkę i jej partnera. Nie przebierała w słowach, gdy opiekunowie próbowali wymusić na niej realizowanie obowiązków szkolnych i domowych. Dziewczynka wydawała się stale napięta, rozdrażniona, gotowa do wybuchu. Uspokajała się, gdy jej oczekiwania były spełniane. Zdecydowanie preferowała sytuacje, w których partner matki był nieobecny w domu. Lubiła też bardzo spotkania z biologicznym ojcem, na których do woli mogła utyskiwać na „wujka”, jak zwracała się do partnera matki.
Rodzice Anety rozstali się przed trz...